W skrócie - arcymistrz szachowy Gary Kasparov miał swoją ogólnie szanowaną osobą przyczynić się do zjednoczenia antyputinowskiej opozycji w Rosji, ale kiedy rozpoczął swoje przemówienie na sale wleciał desant latajacych dildosów od służb specjalnych. Dzięki czemu media zamiast cokolwiek powiedzieć o spotkaniu, opozycji i wolności słowa w Rosji skupiły się na wrzucaniu na koniec wiadomości przebitek z latającymi kutasami, oczywiście wszystko w żartobliwym tonie. Zachód załapał, bo jedyne co zapamiętał z wolnościowej konferencji to "LOLZ FLYING DILDOS LOLOLOLOLO" a sam Kasparov bardziej kojarzony jest z kutasami ze śmigłem, niż z działalnością opozycyjną.