Rozbawił mnie niezmiernie dowcip usłyszany od kumpla:
Jasio poszedł po raz pierwszy do cyrku. Wszystko fajnie, słonie, akrobaci, ale w pewnym momencie na scenę wszedł klaun, podszedł z mikrofonem do Jasia, który siedział w pierwszym rzędzie:
-Jasiu, czy ty jesteś głową woła?
-Nie, nie jestem.
-Jasiu, a może ty jesteś tułowiem woła?
-No nie, też nie jestem
-Jasiu, to ty jesteś dupą wołową!
Cała sala w śmiech, Jasio w płacz i tak wraca do domu. O wszystkim opowiedział rodzicom, ale rozmowę podsłuchał dobry wujesk Jasia, który był mistrzem ciętej riposty. Postanowił więc wziąśc chłopca raz jeszcze do cyrku, ale obiecał że pójdzie z nim. Jasiu usiadł więc ponownie w pierwszym rzędzie, razem z wujkiem, mistrzem ciętej riposty obok, w połowie przedstawienia, na scenę wchodzi klaun i ponownie wybiera Jasia do swojego quizu:
-Jasiu, czy ty jesteś głową woła?
-Nie, nie jestem.
-Jasiu, a może ty jesteś tułowiem woła?
-No nie, też nie jestem
-Jasiu, to ty jesteś dupą wołową!
Cała sala w śmiech, na co powoli wstaje oburzony wujek Jasia, mistrz ciętej riposty, wskazuje palcem na klauna i mówi z zacięciem na twarzy:
-sp***!