0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
* nieco I ?przysłówek komunikujący, że stopień cechy lub zakres stanu rzeczy bądź zjawiska nie jest duży, np. Spóźniłeś się nieco.? * nieco II ?zaimek komunikujący o niedużej ilości rzeczy lub osób bądź o niewielkim stopniu cechy, np. Dolała mu do herbaty nieco rumu.?
Napisałem "nieco" a nie "trochę".
trochę I ?przysłówek komunikujący, że stopień cechy lub zakres stanu rzeczy bądź zjawiska, o których mowa w zdaniu, nie jest duży, np. Trochę go martwiła ta pogoda., lub komunikujący, że to, o czym mowa, trwało przez krótki czas, np. Musisz trochę poczekać.?
Ku..a, śmieszy mnie to ciągłe dopierda...e się do moich wypowiedzi. Śmieszy mnie totalny idiotyzm bijący od tych porównań. Śmieszy mnie to jak jasny ch*j.
Jednak odnosząc to do tego skeczu, "trochę" absolutnie nie może być przyrównanie do słowa "nieco".Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)Ku..a, śmieszy mnie to ciągłe dopierda...e się do moich wypowiedzi. Śmieszy mnie totalny idiotyzm bijący od tych porównań. Śmieszy mnie to jak jasny ch*j.
Cytat: MarcePanKu..a, śmieszy mnie to ciągłe dopierda...e się do moich wypowiedzi. Śmieszy mnie totalny idiotyzm bijący od tych porównań. Śmieszy mnie to jak jasny ch*j.Ale ze co? Toc tylko Cie poprawiam, zebys na przyszlosc wiedzial, ze "nieco" to jednak to samo co "troche".Jakich porownan, czlowieku?
Po prostu napisales:Cytat: MarcePan w Grudnia 07, 2008, 22:44:49 pmNapisałem "nieco" a nie "trochę".
Ale ani się nie turlałem, ani nie spadłem z krzesła, ani nawet nie zaśmiałem jakoś głośniej.
Cytat: Maximmus80Niedojrzały szczylu, radze ci usuń moje zdjęcie z tej karykatury Matrixa żebyś potem nie wycierał smarków w poduszkę.Tylko błagam nie pytaj "bo co"...
Moim zdaniem to też zabawneCytujCytat: Maximmus80Niedojrzały szczylu, radze ci usuń moje zdjęcie z tej karykatury Matrixa żebyś potem nie wycierał smarków w poduszkę.Tylko błagam nie pytaj "bo co"...Podziwiam cię za poczucie humoru ale przedewszytkim to że jak na Krakowskiego ucznia liceum jesteś bardzo odważny... mam nadzieje że skoro się interesujesz "kulturystyką raz w tygodniu" będę miał przyjemność osobiście pokazać ci kilka ćwiczeń. Pozdrawiam mój ty metroseksualny kolego
Czy to była groźba? Sig maximusa- nawet nie to że śmieszy, ale napawa żałością- jeszcze zwołaj bandę, by napaśc w 10 na licealistę.
0o ku**! Czyżby to był ten maximus z forum PE?
Cytat: maturzysta w Grudnia 08, 2008, 17:48:57 pm0o ku**! Czyżby to był ten maximus z forum PE?jeżeli cokolwiek z następnych wyda ci się znajome: nie nadąża kupować prezerwatyw, jest prawdziwym samcem alfa, ma ojca oficera, zna się na psychologii, wie w jaki sposób kobiety zabijają swoich mężów alkoholików( co ważniejsze, potrafi to powiązać z zachowaniami hellgastów), w co drugim poście mówi o równaniu w dół gier do poziomu xboxa, to TAK, to jest ten sam maximus
byłbym zainteresowany, ale po tych komentarzach jednak podziękuje.Nie mam ochoty biegać po komisariatach.
prawda jest taka że każdy pryszczaty który zbierze od babci, wujka, cioci i mamy tysiąc złotych może kupić sobie na gwiazdkę konsolę z GTA IV i się podniecać jaki to nie jest super. Ja zaś składałem żmudnie swoje komponenty (nie będę się chwalił kartami i procesorami z najwyższej półki każde dziecko może powypisywać te parametry ze stron producentów), dobierałem dane techniczne, projektowałem cyrkulacje chłodzenia wodnego, pieściłem ustawienia tuningowe procesora, pamięci, itp. Nagrodą za tą nie żmudną ale przyjemną "pracę" jest uruchomienie GTA IV z wszystkim na MAXa i utrzymanie 85fps. To jest nagroda! Jak seks. Przeciętny konsolowiec nie potrafiłby odróżnić pada od kobiecej piersi czy piłki do nogi, bo żadnej w ręku nie trzymał!! Podczas kiedy pryszczaty konsolowiec kupi sobie dmuchaną lalkę i zastanawia się po co tyle zachodu z prawdziwą kobietą kiedy tutaj może zamoczyć kiedy chce, prawdziwi faceci wiedzą jaka jest nagroda napierania na prawdziwą laskę - przyjemność moczenia w młodym świerzym, giętkim ciele. I rzadnemu pryszczatemu konsolowcowi się tego nie wytłumaczy!! Oni będą się podniecać że dali tysiąc złotych na allegro za konsolę, która osiągami równa się z kompem za 10,000zł, tak jakby prawdziwego mężczyznę nie stać było wyrzucić 10k raz na dwa, trzy lata. Ale oni tego nie zrozumieją -- pryszczaci mieszkają u rodziców dzieląc pokój z młodszym bratem i licząc swoją forsę na zasadzie kiedy przyjdą najbliższe świetą i czy dziadek da 50 czy 100 złotych. Zanim jeszcze wydadzą te swoje ciężko uzbierane 1000 złotych już patrzą na allegro ile dostaną z powrotem za 3, 4 lata jak będą sprzedawać starając się wysępić każdego centa, podczas kiedy prawdziwy mężczyzna kupuje kompa i go kompletnie nie interesuje co będzie z nim za 4 lata, on żyje dniem dzisiejszym. Dlatego nigdy nie zobaczycie pryszczatego konsolowca w Ferrari - nawet nie chodzi o to żeby tej forsy nie uzbierał, ale niestety Ferrari nie da się przerobić na gaz, a benzyna przecież taka droga. Jeśli nie kumasz o co mi chodzi, nieprzejmuj się! Wyciśnij pryszcza, dmuchnij lalkę, i wróc do swojego GTA IV na konsolce.. przecież tak płynnie ci chodzi!!
Wypowiedź jakiegoś kola na temat GTA IV na PC.Cytujprawda jest taka że każdy pryszczaty który zbierze od babci, wujka, cioci i mamy tysiąc złotych może kupić sobie na gwiazdkę konsolę z GTA IV i się podniecać jaki to nie jest super. Ja zaś składałem żmudnie swoje komponenty (nie będę się chwalił kartami i procesorami z najwyższej półki każde dziecko może powypisywać te parametry ze stron producentów), dobierałem dane techniczne, projektowałem cyrkulacje chłodzenia wodnego, pieściłem ustawienia tuningowe procesora, pamięci, itp. Nagrodą za tą nie żmudną ale przyjemną "pracę" jest uruchomienie GTA IV z wszystkim na MAXa i utrzymanie 85fps. To jest nagroda! Jak seks. Przeciętny konsolowiec nie potrafiłby odróżnić pada od kobiecej piersi czy piłki do nogi, bo żadnej w ręku nie trzymał!! Podczas kiedy pryszczaty konsolowiec kupi sobie dmuchaną lalkę i zastanawia się po co tyle zachodu z prawdziwą kobietą kiedy tutaj może zamoczyć kiedy chce, prawdziwi faceci wiedzą jaka jest nagroda napierania na prawdziwą laskę - przyjemność moczenia w młodym świerzym, giętkim ciele. I rzadnemu pryszczatemu konsolowcowi się tego nie wytłumaczy!! Oni będą się podniecać że dali tysiąc złotych na allegro za konsolę, która osiągami równa się z kompem za 10,000zł, tak jakby prawdziwego mężczyznę nie stać było wyrzucić 10k raz na dwa, trzy lata. Ale oni tego nie zrozumieją -- pryszczaci mieszkają u rodziców dzieląc pokój z młodszym bratem i licząc swoją forsę na zasadzie kiedy przyjdą najbliższe świetą i czy dziadek da 50 czy 100 złotych. Zanim jeszcze wydadzą te swoje ciężko uzbierane 1000 złotych już patrzą na allegro ile dostaną z powrotem za 3, 4 lata jak będą sprzedawać starając się wysępić każdego centa, podczas kiedy prawdziwy mężczyzna kupuje kompa i go kompletnie nie interesuje co będzie z nim za 4 lata, on żyje dniem dzisiejszym. Dlatego nigdy nie zobaczycie pryszczatego konsolowca w Ferrari - nawet nie chodzi o to żeby tej forsy nie uzbierał, ale niestety Ferrari nie da się przerobić na gaz, a benzyna przecież taka droga. Jeśli nie kumasz o co mi chodzi, nieprzejmuj się! Wyciśnij pryszcza, dmuchnij lalkę, i wróc do swojego GTA IV na konsolce.. przecież tak płynnie ci chodzi!!
Ja zaś składałem żmudnie swoje komponenty (nie będę się chwalił kartami i procesorami z najwyższej półki każde dziecko może powypisywać te parametry ze stron producentów), dobierałem dane techniczne, projektowałem cyrkulacje chłodzenia wodnego, pieściłem ustawienia tuningowe procesora, pamięci, itp. Nagrodą za tą nie żmudną ale przyjemną "pracę" jest uruchomienie GTA IV z wszystkim na MAXa i utrzymanie 85fps. To jest nagroda! Jak seks.
Może to samiec pre-alpha ? Skąd ten cytat ? Gry.wp.pl ?