je**em!

Coś z podobnej beczki:

Zaś co do żałoby, to już 5 żałoba ogłoszona przez Kaczyńskiego w czasie jego kadencji, każda z nich trwająca po 3-4 dni. Jeszcze trochę i faktycznie "żałoba narodowa" zacznie być naszą nową tradycją

. Naprawdę nie mam nic przeciwko "żałobie" kiedy faktycznie ginie postać ważna dla państwa, bądź kiedy faktycznie ma miejsce jakaś duża tragedia; żałoba narodowa ma sens, jeżeli naród faktycznie odczuwa żałobę, a nie, kiedy ktoś mu ją narzuca, bo
tak. Wygląda na to, że wystarczy, by w jednym miejscu i jednym czasie zginęło około 20 osób i już cały naród powinien się tym przejąć, nawet jeżeli większości ludzi to nie interesuje. Jeżeli politycy odczuwają potrzebę, mogą się umartwiać nawet przez cały rok po każdym wypadku, ale po kiego grzyba narzucają to całemu społeczeństwu?