Zgadzam się. Ledwo demo zdzierżyłem przez teksty i charakter bohaterów, rodem z cienkiego filmu o amerykańskich futbolistach. Aż dziw bierze, że polskiej ekipie udało się zrobić taką na wskroś "hamerykańską" grę. O ile w nowym Duke Nukem można się z tego pośmiać, tak w Bulletstorm nie bardzo.