No jak ktoś ćpie w dużych ilościach, to jest leniwy i nic nie robi. To powinna być forma relaxu, a nie niezbędny punkt dnia. Mi chodzi bardziej imo chodzi tu o brak własnej inicjatywy do podjęcia jakiegokolwiek wysiłku intelektualnego, niż o faktyczną szkodliwość fizyczną. Zresztą głównym punktem jest tu o ćpienie w wieku <18, a w dawkach 4x/tyg to chyba mało kto w Polsce fastrygował 5-10 lat temu (może teraz gimbaza napierdala wiadra w łazienkach).