Teraz tak napisałeś, ale jakbyś je**ął te 30 baniek, to nikt przy zdrowych zmysłach nie pisałby/głosiłby o tym gdziekolwiek, a już na pewno nie w internecie, gdzie od forumka do fejsika z Twoimi danymi osobowymi to minuta w góglu i paru klikach.
A zresztą, napisz, i tak nikt Ci nie uwierzy, dopóki nie zaczniesz montować grubych wrzut do "Zakupowego szaleństwa"