Każdy normalny coś dziedziczy, czy to źle, że rodzice przeznaczają swoje pieniądze i dobytek na dzieci? Każdy jest też kogoś synem i/lub córką. Jak wy się kiedyś dorobicie, to już widzę, jak będziecie mieli wyje**ne na dzieciaki, dając im 10zł do kieszeni, wystawiając walizki za drzwi i mówiąc: spier**laj i radź se sam. Niestety tutaj jest cienka granica, bo niechlubną pochodną troski o najbliższych jest nepotyzm, co jako zjawisko powszechne mocno mnie drażni.