Od mojej matki to się odpierdol.
Mrocz ja narzekam na to co jest złe co jest naturalnym procesem ludzi myślących. Przykładowo wiele ludzi narzeka na rządy PO i są to zarzuty jak najbardziej uzasadnione. Podobnie tu, chujowizna musi zostać nazwana chujowizna tak by odtruć społeczeństwo od grożących jej rozmiękczeniem mózgu chorobach. W świecie piłkarskim gdy ktoś stawia jakieś zarzuty na Weszło to piłkarz albo bierze się za siebie i gra to co powinien albo odchodzi w niepamięć.
Co do kabaretów to powstał na fejsie fanpage by te koorestwo wytępić do reszty ZDELEGALIZOWAĆ POLSKIE KABARETY bo przykro to mówiąc ten humor nie odpowiada nawet ludzi upośledzonym umysłowo z którymi miałem okazję pracować. Nie wiem jak to powiedzieć, ale taki mechaniczny humor mnie osobiście mdli Mrocz, wiesz? Do skoorwysyna zajepanego mać że w kraju gdzie triumfy święcił chociażby Kabaret starszych panów gdzie szyk i gracja były zawsze na pierwszym planie teraz pierdzenie, beczenie, pokazywanie brzucha (czy w skrajnych formach straszenie kogoś na śmierć jak debilne porwania ludzi na terrorystę) czyt. mechaniczne gesty (z których parodiował Charlie Chaplin) stały się w tej części świata który jest wyznacznikiem tego w jakim miejscu znajduje się ten kraj. Teraz dla równowagi podam Wam przykład humoru który jest inteligentny i bardzo rajcujący
A bronienie kogoś kto się podnieca kryspinem wytartym do granic możliwości argumentem o tym, że o gustach się nie dyskutuje pokazuje jedynie ubóstwo intelektualne danej osoby bo jak można wyższość kijanki nad skorpionem. Podam tylko przykład filmu w których ukryte przekazy dostępne są tylko dla ludzi, którzy mają pojęcie o malarstwie, historii filmu, książkach, muzyce. Większość młodych, w tym także krytyków (?!) opisuje film na poziomie gry aktorskiej, fabuły (z której nic nie wyciągnął) oraz tego, że COŚ SIĘ DZIEJE. Wrażliwość przeciętnego człowieka od czasu internetu bardzo mocno się stępiła dlatego warto czasem się dokształcić w jakimś elemencie i wyrabiać sobie samemu gust. Sam się czasem daje łapać na tym jak wiele jeszcze nie wiem z historii filmu, montażu czy dostrzeganiem tego gdzie jaki aktor jest pozycjonowany i jakie to ma znaczenie w kontekście zrozumienia (ZROZUMIENIA) przesłania filmu. Niby film jest najbardziej upośledzonym rzemiosłem jakie wymyślił człowiek, ale dla mnie jednym z najbardziej fascynujących rzeczy w filmie że co chwilę można w nim odkrywać coś nowego jak elementu westernu z lat 10. i 20tych w kinie yakuzy z lat 60tych i 70tych. Dlatego dla mnie osobiście kino noir mówi dużo więcej o egzystencjalizmie niż wszystkie tytuły Antonioniego, Bergmana czy Bresson z jednego prostego powodu, że ta wielka trójka mówi o człowieku uniwersalnym a filmy noir mają często odcień polityczny i mówi bardzo często o problemach emigrantów reżyserów w powojennej Ameryce gdzie przyjaznie kończą się i zaczynają na uciśnięciu dłoni kolegi z pracy a największą wartością jest pozycja społeczna. Egzystencjalizm w tych filmach ma wymiar fizyczny, ale jest stokroć bardziej donośny niż dzwony kościelne w filmach Bergmana czy nowoczesna architektura ludzi pozbawionych duszy w dziełach Antonioniego bo noir to odpowiedz na oczekiwania klasy robotniczej lat 40tych USA i ten dramat jednostki ma dużo większą wagę emocjonalną niż bicie na alarm wielkiej trójki filmowców. Noir to walka o przetrwanie w świecie materialnym dlatego filmy spod tego gatunku smakują tak dobrze...