Kiedys kupilem ksiazke na temat swiadomego snienia, troche sie bawilem, ale rowniez spasowalem. Metoda polegala na tym, ze trzeba bylo uciac sobie drzemke w czasie dnia, aby w nocy nie chcialo sie spac. Nastepnie juz wieczorem ( mozna o kazdej porze, ale wieczorem jest najciszej, wiec w jakis sposob to pomaga ) nalezalo sie polozyc odwrotnie niz zazwyczaj ( tam gdzie mialo sie zawsze nogi teraz trzeba bylo miec glowe ). Nalezalo rowniez polozyc sie w pozycji, ktora jest dla nas niewygodna aby miec trudnosci z zasnieciem ( w moim przypadku byly to plecy, nienawidze tak spac + rece wzdloz tulowia ). Nastepnie trzeba bylo zamknac oczy i wsluchac sie w cos, aby wprowadzic sie w trans np. tykajacy zegarek, bicie serca, czuc kazdy wdech i wydech powietrza, panujaca cisza dookola itp. Sposob ten ma spowodowac, ze dusza sama nieswiadomie bedzie prubowac ulozyc sie w wygodny dla nas sposob, w taki jaki spalismy przez wiele lat i sama wyjdzie z ciala. Osobiscie nie udalo mi sie wyjsc z ciala, ale mialem objawy ktore temu zjawisku towarzyszka ( przynajmniej tak mi sie wydaje ). Jednym z takich objawow bylo szarpanie cialem. Wygladalo to troche jakby sie dostalo padaczki, chociaz o mniejszym natezeniu niz owa choroba. Cale cialo mocno drzy.W moim przypadku bylo to na tyle mocne drzenie, ze za kazdym razem budzilem sie. Kolejnym objawem towarzyszacym temu zjawisku, ktory byl mniej przyjemny, bylo uczucie jakby czyjejs obecnosci. Samo to uczucie nie bylo w sobie zle, tylko ze mialo sie wrazenie, iz ten "ktos" jest jak dinozaur a ty jak mrowka. Czulo sie, ze ten "ktos" jest wielki niczym wiezowiec 200-sto metrowy, a ty jestes zwyklym czlowiekiem. Uczucie to na tyle mnie przerazalo, ze od razu sie budzilem.Potem nie moglem usnac bo sie balem
( w koncu byla noc ) a mialem wtedy z 22 lata. Czesto po takim szybkim przebudzeniu czlowiek mial ochote sie szybko zerwac z lozka, ale nie mozna bylo tego uczynic. Przez ok. 30 sek czulo sie jakby czlowiek zaostal przygwozdzony do niego. Chcialo sie ruszyc reka czy noga i nie mozna bylo tego zrobic, pomimo, ze oczy juz funkcjonowaly normalnie. Przypominalo to stan przebudzenia po srodkach usypiajacych uzytych na potrzeby operacji operacji, tylko ze od razu sie normalnie widzialo, ale cialo w ogole nie reagowalo. Mozliwe, ze kiedys znowu zaczne sie tym bawic, ale na razie nie mam niestety na to czasu. Moze uda mi sie odnalesc lepsza dla mnie metode, bo to bylo troche uciazliwa na dluzsza mete. Nocki ciagle nie przespane. Colt mozesz napisac na czym polega ta metoda 4+1?