fakt jest taki, że w dobie internetu nie trza zbyt wiele aby zabłysnąć tzw. "wiedzą". wrzucasz w gugla potrzebne ci hasełko i hajda. nie mówię, że to źle, ale ...
Hehe...jeszcze trzeba wiedziec, co wpisac w tej wyszukiwarce i chociaz jak skorzystac z podstawowych funkcji internetu (malpa by tego nie zrobila przykladowo...bynajmniej tak przypuszczam
). Widac to zreszta na przykladzie pana Vako (vaka?), ktory o rozmiarach penisa poszczegolnych ras wie wszystko
. Nie mieszam sie w sprawy tolerancji, gejostwa, murzynow...ani nawet bialych murzynow. To chyba nie miejsce na to, ale przyznac trzeba, ze ja jestem zadowolony z rozrostu internetu, przykladowo jeszcze piec lat temu pisanie pracy magisterskiej wymagaloby przekladania duzo wiekszej ilosci ksiazek, niz teraz gdy, co przynajmniej 2 haslo mozna znalezc nawet uzywajac tylko wikipedii. Aaaa idac dalej tym tropem, to, to samo moznaby bylo powiedziec o wiedzy z zakresu matematyki, w dobie kalkulatorow (i mozliwosci uzywania ich na maturze) latwo blysnac z liczenia cyferek...caly pic polega na tym by wiedziec jak to uzyc.