Niestety nie mam warunków by zostać weganinem i samozaparcia (nie weganem, bo to błędna nazwa
). Chociaż wiesz, w oczach wielu wegan, wegetarianie to mordercy (krowy np. najpierw są dosłownie "wysysane" a kiedy już prawie nie żyją przerabiają je na 'kotleciki', weganie nie jedzą produktów pochodzenia zwierzęcego [tak tylko piszę jakby ktoś chciał wiedzieć]). Za to znam wielu, zdrowych i naprawdę pokaźnych wegan. Grunt to własnie samozaparcie i bardzo dobrze przygotowana dieta.
Więcej informacji udzieliłby wam użytkownik _invictus, on jest full-pro jesli chodzi o wegańską dietę. Ja jestem początkujący
Opublikowane: Styczeń 21, 2008, 19:51:46
traktuje jak członka rodziny ale ja bym poprostu nie mógł zachować zimnej krwi w czasie ataku psa na kogokolwiek mi bliskiego ty być mógł respekt dla ciebie ja naprawde nie potrafie.
Wiadomo, że gdyby pies rzucił się do gardła mojej matce i zawiodłyby wszelkie inne możliwości musiałbym pewnie go zabić, do końca życia bym to zapewne pamiętał, ale taka byłaby kolej rzeczy. Na pewno jednak nie zrobiłbym to w taki sposób jak tamte chu**, wyrządzając mu tyle bólu i cierpienia. To samo z dobijaniem zwierząt, które cierpią. Głównie nie podoba mi się w Twojej wypowiedzi to, że "oni zrobili dobrze", bo nie było miejsca na "humanitarne zabicie". Było, zawiódł człowiek.
Powtarzam, zwierzęta, które wychowuje człowiek omija sprawa napiętnowania instynktem agresora. Pies ma czystą kartkę. Na osiedlu jest amstaf, który kaja się przed moim 6 kg pieskiem. A taka agresywna rasa, o żelaznym szczękościsku.