Nie, nie żartuję.
W każdym filmie ci sami ludzie w tych samych kapeluszach i strojach, 3/4 z wąsami, wszyscy tak samo ubrani. Kobietę najczęściej da się zauważyc w salonie, gdzie wygląda jak tania dziwka za 2 centy. Bardzo nieapetyczne.
Fabuła jest najczęściej na jedno kopyto, ci źli mają ciemniejsze wąsy i są bardziej brudni od tych dobrych, źli terroryzują dobrych, pojawia się jeden bohater i na końcu się z nimi rozprawia. Nuuuuuda.
Nie do zniesienia jest też, że 90% facetów to macho wannabe, którzy najlepiej co robią, to siedzą w tych kapeluszach i zawijają wąsa.
Przedewszystkim jednak, całkowicie nie trawię klimatu tych czasów.
: Luty 03, 2009, 22:30:29 pm
facet, który nie lubi westernów = facet, który nie lubi piłki nożnej =| facet
Tiaaa...
Piłki nożnej też nie lubię. Wogóle nie lubię patrzec na sport, bo to głupota i strata czasu. Jeżeli sport, to tylko to co sam uprawiam, uprawianie go w telewizorze to jakaś pomyłka.
No, wyjątkiem może byc tenis, bo ten wciąż mnie fascynuje, nawet oglądając.