A jak leci na olimpiadzie to nikt nie ogląda, mistrzostw świata czy europy w gimnastyce artystycznej tv nie puszcza, bo nikogo to podobno nie interesuje, młodzi gimnastycy nie mają perspektyw przejścia na zawodostwo bo podobno sport nierentowny i nie lubiany przez widza. A widzowi jak mu to puścić na youtubie z podpisem z capsem że dziewczyna robi coś co jest "niemożliwe" to widz się jara, przesyła znajomym i zaraz się z tego robi viral z milionami wyświetleń, chociaż ten widz nawet nie zdaje sobie sprawy ze pewnie nie ma problemu żeby to zobaczyć w swojej okolicy na żywo i to pewnie na biletach za free, a i tak publiki jak na lekarstwo. A kasę za wyświetlenia virala zgarnia jakiś losowy typ co wrzucił to na yt, a nie ten kto to nagrał i ma do tego prawa, także nie klub sportowy ani sama gimnastyczka której imię nawet nie zostało podane(!).
Reasumując - ludzie lepiej znają to co mają w internecie niż to co mają za oknem. Trochę to szokuje.