Ale, że kanary wcześniej ręce mu wykręciły, to już git. Od kiedy te piz** mają prawo w ogóle kogoś dotknąć, a co dopiero wykręcać ręce?
Było o tym głośno, że mają teraz prawo właśnie kogoś "ująć". Zresztą nie czytasz artykułu? Murzyn przed wykręceniem je**ął piąchą kobiete w brzuch - gdyby była w ciąży mogłaby poronić. Nie wiem co jest złego w trzymaniu jego rąk za plecami (bo pewnie to oznacza to całe "wykręcanie" jakoś wątpie by były przeprowadzane na nim torturyu z średniowiecz...) Zresztą w ogóle co to ma być - typek został przyłapany na nie legalu i jeszcze bawi sie w stawianie warunków? Miał czekać na policje, a ten jak rasowa małpa przez okno skacze, do tego jeszcze mając HIV gryzie - gdyby miał rane w mordzie (co prawdopodobne - pewnie zębów nie myje, bo murzyn) to mógłby zarazić innych.
Może niedowidzę, ale nie jest napisane w obu artykułach (ten z linku na forum i drugi w treści w/w artykułu), kiedy uderzył tę kobietę. Czy już po "interwencji" kontrolerów, czy zanim wykręcili mu ręce. Zresztą nieistotne, za uderzenie kobiety został skazany. O jakim stawianiu warunków napisałeś? Kontroler nie ma prawa Cię tknąć. Nie zapłaciłeś za przejazd. Nie jesteś kur** przestępcą, żeby ktoś Ci ręce łapał. Od tego jest policja, którą kontrolerzy mogą wezwać. Niestety, ktoś ładnie posiedział nad modyfikacją przepisów i pozostawia szerokie pole do rozumienia tego przepisu.
Troszkę także odnoszę to do ogółu, cholera wie, czy murzyn zachowywał się jak małpa i użycie siły było uzasadnione. Niestetry, często kontrolerzy zachowują się, jak byli Rangersami (vide ostatnia sytuacja z dziećmi i przedszkolankami, które nie zdążyły w tłoku skasować biletu i dostały 2800 zł mandatu). Szkoda tylko, że to takie piz**, jak zobaczą łysego karka w grupie, to nawet nie podchodzą i nie pytają o bilet.