Oglądam w tv po raz kolejny Warrior z Hardym i zachodzę w głowę, dlaczego Fighter był bardziej zauważalnym filmem w tamtym okresie i zebrał większy aplauz. Jest aktorstwo, są emocje, jest napięcie, tragiczna rodzinna historia, siła przyjaźni, przekazywane są wartości, a to wszystko w sosie MMA. Świetny film.