Piniaczi, słuchawy gites. Dźwięk czyściutki i tylko odruchowo kręcisz łbem jak słyszysz heli nad sobą. Tylko ja ogólnie muszę się przyzwyczaić do słuchawek, bo jak za długo gram to mnie łeb napizga od tych dźwięków. Przyciski do wyciszania pod ręką, wygodne. Ogólnie swego czasu prart sieknął dobrą ich (słuchawek) reckę. Dzisiaj jeszcze pogram z Leszkiem to wybadam majka.