A ten typ to przygłup, jeszcze się musi troche pouczyć, żeby to elegancko wyszło.
Każdy, kto wierzył w te jego bzdury, tj. hodowle świerszczy, koszenie trawy, sprzątanie stajni, tłumaczenia, ascetyczne życie (zero imprez, odmawianie sobie ciuchów i drożdżówek), sprzedawanie mebli, a wszystko polane sosem prawdziwego american dream w polskich warunkach, jest przygłupem.
Wczoraj do obiadu oglądnąłem
Kowboje kontra Obcy w tv i już od jakiegoś czasu większej bzdury nie widziałem. Film do popołudniowego resetu myślowego wręcz idealny, ale nic ponadto. Aż żal, że wrzucili tam starego Hana Solo, pastora z There Will Be Blood, astronautę z Moon, Jamesa Bonda i laskę z House'a (Olivia Wilde ma zajebiste oczy).