Chyba tysięczna piosenka która jest o tym jak cudownie jakiś pajac:
-rapuje
-pisze teksty zamiast iśc spać
-nie znam go (?) i jego pasji do rapu
-nie rozumiem co przeżywa
-idzie dalej i ma wyje**ne, bo on rapuje
-ciągle walczy z bezsensem życia
-mimo, że JP to jego serce jest wielkie
-oczywiście są teksty o dzielni, biedzie i chce się wybić z szarej rzeczywistości biedaków
-idzie dalej
Tysiące takich piosenek
Dla mnie wszystko tragiczne i na poziomie PiKeja.
Wszystkie te piosenki je**ąć w format "karaoke" i może by były znośne jako taki bicik do pochilowania.