Nie wiem skąd pogląd, że Tyson jest kretynem... Owszem jest prosty, sepleni, ale intelektem od średniej forumowej raczej nie odbiega. Pooglądajcie wywiady - pan jest w miarę bystry, dosyć dowcipny i ma mnóstwo dystansu do siebie. Dla mnie nie jest żadnym pajacykiem, ale mistrzem na równi z Dempseyem, Alim, Holyfieldem czy Foremanem. A już sprawa gwałtu na Desiree Washington to jest po prostu masakra - Pani przyszła do hotelu sama w środku nocy, po wszystkim nie miała żadnych śladów gwałtu, dodatkowo wcześniej już miała podobną historię z innym celebrytą gdzie wszytko okazało się bzdurą.