Nie w Polsce. Możesz sobie tylko wyobrazić z jak błahych powodów sąsiedzi nierzadko mają między sobą kosę. Trochę się nasłuchałem, gdy jako młodziak dorabiałem przez wakacje zbierając zgody na wejście w teren. "Ja mogę nie mieć, ważne, żeby ten skur**syn zza płotu też nie miał". Akcje autentycznie, jak w starych polskich komediach o Kargulach i Pawlakach.