Tryb turbo ma w założeniu zapewnić lepszą wydajność w starszych pozycjach. Wg ekspertów z Digital Foundry taka gra nie musi wiedzieć, że jest odpalona na Pro, dlatego też nie musi być tak, że przełoży się to na wzmożona pracę układów (głośność, wydzielenie ciepła, pobór prądu, itd). Niestety też nie spowoduje to, że taki leciwy graficznie Dishonored nagle będzie hulał w 60 k/s.
Oczywiście wiele zależy tu od twórców - czy przykładowo przygotują odpowiednie łatki.
Generalnie rozchodziło się o wyeliminowanie największej bolączki - czkawki animacji. Z tym problemem boryka się wiele gier (w tym sporo tytułów na wyłączność na PS4 - choć nie wszystkich).
Ja mam tę opcję włączoną odkąd się pojawiła, choć przyznam, że od czasu kupna Pro zauważyłem znaczną poprawę płynności animacji w stosunku do bazowego PS4.
Jak zapewne wiesz na Pro wiele gier bez tego chodzi lepiej (rozdzielczość, płynność animacji). Wystarczy wspomnieć o takich pozycjach jak: NieR, Nioh, The Last Guardian, Battlefield 1, Dishonored II.