Produkcja takiej gry pewnie pochłania fortunę, a znana marka gwarantuje wyższą sprzedaż. Mnie się formuła jeszcze nie znudziła, a jedynie mam nadzieję, że historia Desmonda definitywnie zakończyła się na trzeciej części. Białe kaptury i ukryte ostrza wciąż mnie bawią, ale chciałbym, żeby kolejne gry koncentrowały się na walce bractwa z templariuszami, jednocześnie marginalizując wątek kosmitów i matrixa.
Aha, niech ktoś wreszcie ten tytuł poprawi.