Ziomek, książek się nie sprzedaje. Nawet na fajki, których nie palisz Ci z tego nie styknie. A książka w domu się przyda zawsze - i animuszu doda w oczach gości, i pod stół podłożysz jak się gibie, wrócić może będziesz chciał do którejś, albo znajomemu pozyczyć. Same plusy kontra psi grosz, zastanów się.