Niestety to najgorszy Killzone.
Pierwsza część zachwycała w sferze graficznej, prezentacji świata i przeciwników, była przy tym znakomitą grą. Podobnie było z kontynuacją, jak dla mnie jedną z najlepszych pozycji poprzedniej generacji. Trzecia odsłona, choć dalej piękna, to już zaczęła nieco nużyć. Spodziewać się można było po SF nowej jakości. Ale ta nie nadeszła. Graficznie to czołówka najlepiej prezentujących się gier. Dzienniczki czytane przez DS4 to świetny bajer, OWL jest kapitalny, ale cóż z tego skoro tryb dla pojedynczego gracza jest przekombinowany i nudny zarazem. Tylko zakończenie jako tako ratuje sytuację, bowiem zapada w pamięci. Marne to jednak pocieszenie. Dobrze, jednak, że jest tryb wieloosobowy, który jest całkiem dobrze skonstruowany i miodny zarazem, dzięki temu po średnim podstawowym trybie, można kilka godzin się zatracić w niezwykle przyjemny sposób. Polonizacja rodem z Kz II – średniak.
9/10 – grafika
7/10 - audio
7/10 - grywalność
7/10 – ocena końcowa