I jeszcze się cieszą, że z przepustką sezonową wszytko fajnie, a twórcy żerują tylko na ich głodzie i naiwności rzucając co kilka tygodni , wycięte z kodu bazowego ochłapy, tłumacząc "lubimy Was, wpieramy grę".
Generalnie się zgadzam, ale akurat nie w kontekście DC.
Tak jak było z serią Motorstorm, tak jest i z DC - to są faktycznie dodatki rozszerzające grę podstawową, powstające dodatkowym nakładem pracy, nie wycięte z gry, faktycznie robione ekstra. Nie mały być na premierę - są efektem chęci dalszego rozwoju gry przez fanów i Sony/Evo. Takie prawdziwe DLC, zgodne z ich pierwotną ideą a nie skurwioną przez Activision/EA/Ubi.
Można polemizować. Jesteś obeznanym graczem, zatem widzisz co się dzieje. Dawniej w bijatykach każdy miał dwa stroje, opcjonalnie jakiś jeden dodatkowy. W VF4 każdy miał 4 podtekstowe, dostępne od razu i masę upiększaczy. Przy SF4 każdy miał jeden, a za kolejne co kilka miesięcy żądali twórcy niemałą kasę.
Ciężko wskazać jakiś wzór DLC. Niezłym było przebudzenie do pierwszego DA. 16 dodatkowych godzin, nowe atrakcje, ale też 140zł, czyli cena niemal jak za nową grę.
Bardzo sympatycznie było przy pierwszym
Burnout na PS Trzy. Motocykle, bądx te małe samochodziki, frajda zupełnie zmieniająca doznania. Ale już tam przesadzali z ich częstotliwością.
I jeżeli coś jest efektem, jak to ładnie ująłeś, chęci dalszego rozwoju, to niech za drobną cenę wrzuca coś ekstra - trasy, samochody, bądź dodają to za darmo.
To co oni robią, jak dla mnie jest chęcią zysku, zysku na grze, za którą życzyli sobie 240zł i była bardzo ładną grą na 7/10, a teraz grzechem jest jej nie kupić.
Przecież słusznie ludzie z tej ps+ wersji drwią, jak ochłap mają dostać, to DC używany na allegro kupią za kilkadziesiąt zł.
MAŁO TEGO, przecież jak wyjdzie za jakis czas DC GOTY, to będzie to coś z gatunku "och, ach" i chyba nawet sam sie skusze po raz kolejny