Z każdym kolejnym wpisem Pitera na tej stronie zaczynam się coraz bardziej zastanawiać nad tym, kiedy US się do tego dobierze. Przy takim szumie w różnych środkach informacji ciężko nie zakładać, że skarbówkę aż rączki świeżbią, żeby je położyć na bitcoinach, bo jednego można być pewnym - sprawniejszego działania urzędów, jeśli chodzi o nakładanie kolejnego pręgieża na kark obywateli.
Banki, o ile dobrze się orientuję, mają obowiązek przekazywać info ws. kont i dużych transakcji (przelewy >30k, stan konta >50k, choć nie mam w tym temacie kompleksowej wiedzy, proszę o zweryfikowanie) i wątpię, aby nie zainteresowali się 5-cyfrowymi kwotami pojawiającymi się z jakiegoś serwisu z "wirtualnymi pieniążkami, które sam jeszcze tworzę, jak w mennicy".
Dużo takich "graczy", co wyciągają z tego grube hajsy. Od transakcji giełdowych jest podatek, a tutaj po prostu wyjmuje się zyski bez żadnej regulacji i kontroli. Nawet jeśli chcielibyśmy wykazać przychody w zeznaniu podatkowym, aby uniknąć problemów (dojebania kary i odpowiedzialności karnej), to jak je udokumentować - "kopanie cyfrowych monet"?