To ja się podzielę swoimi przemyśleniami odnośnie Scorpio i Neo. Gdy pojawiła się pierwsza plotka o dużo mocniejszym Xboxie, nie uwierzyłem w nią. Różnica w mocy między Scorpio i X1 wydawała się zbyt duża jak na upgrade. Właściwie to wyglądała bardziej jak różnica generacji (tylko nie do końca). Po następnych plotkach stało się jednak jasne, że tak będzie. Wprawdzie MS mógł coś jeszcze zmienić, jednak różne źródła raczej potwierdzały co szykuje firma. Nowy Xbox to duży skok wydajności, zaś stwierdzenie, że będzie to najsilniejsza konsola dostępna na rynku, wydaje się być rekompensatą za te ostatnie lata poniżeń (ktoś tu wyrobił sobie kompleks).
Sytuacja robi się ciekawa - Scorpio jawi się jako coś więcej niż upgrade, ale z drugiej strony wciąż nie znamy dokładnej specyfikacji. W końcu według plotek CPU i RAM zbytnio się nie zmienią, więc miano nowej generacji to przesada. Czy Scorpio będzie czymś w rodzaju Wii U, czyli konsoli, która wyszła za późno na jedną i za wcześnie na następną generację? Oczywiście sytuacja nie jest taka sama, ale tak mi się trochę rzuciło w oczy. Oczywiście wszystko przy założeniu, że specyfikacja Neo jest taka jak w spekulacjach.
MS kładzie duży nacisk na 4k i frame rate - jeśli jest to główny powód pojawienia się Scorpio to wzrost mocy wydaje się uzasadniony. W takiej sytuacji istnienie dwóch wersji byłoby chyba najmniej bolesne dla samych graczy, ale szczerze w to wątpię. MS musiałby wymuszać na developerach taką rozdzielczość i frame rate, a taka sytuacja nie miała miejsca ani w poprzedniej, ani obecnej generacji. Oznacza to, że dev sam będzie decydował na co przeznacza dodatkową moc i o ile nie będzie wielu gier 4k, to może z tego rezygnować. Plus samo Sony wydaje się także pozostawiać wolną rękę twórcom. Sama zmiana GPU wydaje się natomiast zbyt małym usprawnieniem jeśli idzie o wyższą rozdzielczość. Nie znam się na tym za dobrze, ale śmiem twierdzić, że poza GPU 4k wymaga większej ilości RAM'u, a ten jednak ma się nie zmieniać. Większa przepustowość może coś poprawi, ale i tak wydaje mi się, iż to mało. Dlatego 4k może skończyć jak full HD w zeszłej generacji - tylko kilka gier to dostanie.
Jeśli więc dodatkowa moc nie pójdzie w 4k i 60 fps'ów to pewnie zostanie zainwestowana w efekty i to najgorsze z możliwości, jeśli idzie o graczy, którzy nie kupią nowszego modelu. W takiej sytuacji, o ile specyfikacja Neo się nie zmieni, będziemy pewnie mieć do czynienia z 3 wersjami jakości grafiki na konsolach (PS4/X1, Neo i Scorpio). Z drugiej strony problemem będzie to raczej dla graczów corowych, reszta nawet nie będzie na to zwracać uwagi.
Pytanie co z tym zrobi Sony. MS odsłonił już częściowo karty (choć wciąż pewne kwestie są otwarte jak CPU czy RAM). Sony pewnie może coś jeszcze zmienić, w najgorszym wypadku mogą nawet przesunąć premierę, w końcu niczego jeszcze nie ogłosili. Z drugiej mogą zostać przy mniejszym upgradzie, a za 2,5-3 lata wypuścić PS5.
Niezależnie od tego, jak to będzie z nowym sprzętem, liczą się gry. O ile o 3rd party możemy być spokojni, tak 1st party to inna bajka. Pod tym kątem nie podoba mi się to co robi MS, bynajmniej nie zachęcają mnie do czekania na Scorpio. Fajnie, że będzie nowy, mocniejszy sprzęt, tylko co ja niby na tym odpalę? Na E3 nie było za wiele ciekawych produkcji, a nawet jeśli to i tak będzie też na PC. W przypadku Sony sprawa powinna wyglądać inaczej.