Dawno tu nie pisałem, oj dawno.
Muszę przyznać, że M$ tej generacji strasznie nisko upadł, aby nie napisać, że sięgnął dna.
X360 był konsolą bardzo dobrą, z mnóstwem świetnych gier. Do tej pory go mam i na nim gram. Natomiast xbone? Zacząłem od tygodnia poważnie się zastanawiać czy, aby go nie kupić pod koniec roku (nie wierzę, że n jest w stanie zaprezentować coś wartościowego jako następcę wii u) i popykać w QB, Rare Replay, Forzę Horizon 2, Sunset czy Gearsy4. Nie gram na puszce, więc ograłbym jeszcze i Ryse i Ori i inne. Jednakże dzisiejsza wieść o tym, że M$ porzuca tonący okręt na rzecz blach trochę mnie zdziwiła, a nawet zaniepokoiła. Już pomijam fakt, że to oznacza rip dla xbone'a. Zastanawia mnie co innego. Czy na xbone'a wyjdą jeszcze jakieś exy - w tym przypadku to żartobliwe określenie - poza tymi, które są znane na najbliższe 1,5 roku. Wydaje się, że nie, bo po co? PS4 40mln vs X 20 mln. Nie dogonią ich, nie zbliżą się. Nie ma sensu. Chociaż to dziwne, po 2 latach porzucać okręt. Wydaje się, że cena x spadnie w tym roku o kolejne 200-300 zł, do jakiegoś pułapu 800-900 zł i konsola będzie w głównej mierze służyć do ogrywania multiplatform.
Sorry, wiem, że spory offtop, ale gdzieś musiałem się wylać swój bełkot.