Jak dla mnie to to co pokazali z FM5 to bullshoty.
Masa kadrów z daleka, gdzie nie widać zbyt wiele oprócz rozmazanych sylwetek ścigających się aut, no i żeby był kotrast, to w drugą stronę - masakryczne zbliżenia na bieżnik opony, gdzie widać już masę detali, autovista na kółkach.
W Driveclub już tak nie słodzą, pokazane urywki mają swoje lepsze i słabsze momenty.
Porównując pokazane materiały, wydaje mi się, że FM5 bardziej zawiedzie, bo obiecują nam cuda na patyku.