Nie podlega dyskusji, że w naszym kraju konsola z takimi obostrzeniami będzie miała bardzo ciężko, aby się sprzedać. Sam nie zagrałbym przynajmniej w 80% tytułów, które przeszedłem na tej generacji, gdyby nie rynek wtórny. W kategorii priorytetów, kupno gry za >200 zł jest jednak na dalekim miejscu.
Zakładając oczywiście, że konsola nie zostanie szybko złamana i Kyokushinmany będą musiały obejść się smakiem. Do tego dochodzi jeszcze cena nośnika i nagrywarki, ale bluray'e powinny jeszcze bardziej spowszednieć. Poza tym XOne ma być tak mocno zintegrowany z siecią, że ciężko będzie odpalić jakiekolwiek "zapasowe kopie" bez dostępu do netu.