A co jest takiego w uncharted, god of war czy gears of war?
Grywalność.
Na poziomie podobnym do the order.
Jedyne co jest na podobnym poziomie do takiego Uncharted to strzelanie.
Daje radę tylko jest tego jak na lekarstwo około 20% w 5,5 godzinnej grze.
Reszta to:
- filmiki i masa zawartych w nich niedopowiedzeń poucinanych aby z czegoś zrobić kontynuacje,
- prostackie walki z pseudo wilkołakami w ilościach 5 na krzyż, które jest jakimś kompletnym nieporozumienie i wielkim rozczarowaniem,
- nudne łażenie i przyglądanie się przedmiotom,
- brak przewinięcia wstawek (aby gra była w miarę długa
)
- brak znajdziek, tak wiec osoby które lubią eksploracje nie mają co w tym tytule szukać,
- bardzo mało czystego gameplaju w którym strzelanie daje rade i człowiek chce go więcej a tutaj ni ciula
- koszmarne skradanie
- tępi przeciwnicy wyskakują jak kukły za osłony
- zamknięte sterylne przestrzenie tak tak jest jak w imadle o wiele bardziej niż w trylogii Girsy, tutaj mamy coś ala korytarz z robionych przez Polaków Girsy:J
- mało swobody, czasami chce sie gdzieś podbiec a tutaj bach nie da się musisz iść jak ślimak bo twórcy tego chcą, pewnie dlatego aby giery nie skończyć w 3 godziny
- dużo zupełnie niepotrzebnych QTE,
- brak multi, coopa,
- żałosna długość gry,
Nie porównuj mi tej gry do genialnego TLOU bo to wstyd, hańba i obraza dzieła ND.
Kiedyś na Polsacie bodajże leciał taki program HUGO, ta giera jest grywalna na tym poziomie. Pomijam oczywiście samo strzelania bo jest fajne i miodne tak na 8.