1 ME było tak nudne, że ja też wytrzymałem max 4h. Jak 10 raz wylądowałem na bliźniaczo podobnym księżycu i musiałem jechać jakimś głupim łazikiem w śnieżycy, nie wiadomo po co, to wyłączyłem i więcej nie grałem. Może kiedyś przejdę, bo mam chyba trylogię na origin, ale zanim to nastąpi, to naprawdę będe musiał się bardzo nudzić.