Jeśli rezerwowaliście Upgrade do Win10, i jeszcze go nie dostaliście, to najprawdopodobniej musicie zmienić ustawienia Windows Update na takie, żeby sprawdzał i instalował aktualizacje w czasie, gdy aktualnie jesteście przy kompie - Upgrade wymaga interakcji użytkownika. Jeśli nie klikniecie potwierdzenia, aktualizacja nie zainstaluje się sama.
Niezależnie od tego czy rezerwowaliście czy nie polecam kliknąć w ten link:
https://www.microsoft.com/en-us/software-download/windows10 , wybrać wersję zgodną z aktualnym OSem (32/64 bit) i nara. Ubrałem tak w W10 całą rodzinę, ludzi w robocie i kilku znajomych w ciągu ostatniego tygodnia i nie było żadnych problemów.
Co do samego "opłaca się/nie opłaca się?" i innych "a mnie tam dobrze na 7/XP/3.1" - FUCKING DO IT. Mój desktopowy Dell rok prod. 2008 nagle zaczął działać (wcześniej na 7 umierał za każdym razem gdy go włączałem) i ma parę fajnych nowych opcji, jest nowoczesnym OSem. Jako esteta i etatowy wkurwiacz na wszystko co "nie działa" jestem maksymalnie zadowolony z tego produktu.
Edit: Nie ma oczywiście żadnych subskrypcji czy wyłączania funkcji za hajs, tego typu informacje są wyssane z dupy pod dużym ciśnieniem. MS się wypierdolił na 8, 8.1 wielu ludzi zostało przy starym dobrym XP/7 więc jakiś mądry łeb wpadł na pomysł, że darmowy upgrade zmniejszy fragmentacje rynku znacznie, co pozwoli jednak na pakowanie nowych technologii do większej ilości urządzeń i ułatwi konkurencję na zapierdalającym na łeb na szyję rynku. Zmuszenie developerów do zapełnienia Sklepu jest łatwiejsze gdy baza userów z dostępem do niego rośnie w niedorzecznym tempie (pierwszy tydzień - 100mln zainstalowanych W10 i rośnie), a wiadomo że tu MS kuleje najbardziej.