(....)
Jestem pewien, że jakiś mastah z East Coast będzie grał tą panienką i masakrował wszystkich grających zawodnikami 'godnymi szacunku'.(....)
Dokładnie. W Polsce ugruntowało się przy okazji T4, że gra się tylko Jinem, Jinem, Kazamą, Jinem, Stevensonem. Inne postaci to klasa średnia, a taka Julia jest słaba. Przyleciał do nas Grek Aneica i panną Chang umordował niemal każdego przegrywając bodaj jedną, czy dwie walki (i to z Eddym Boskona).
No jak ty masz koncepcje, że każdy naturalizowany azjata jest otaku, to świetnie.
Fajnie też, że doskonale wiesz o tym jak wybiera się postaci. W ch** graczy online gra Asuką, bo cenią sobie design postaci i trudność w opanowaniu? Nie, grają bo jest łatwo. (....)
Asuką niemal nikt nie gra. Kilka lat temu miałem przyjemność pograć z Rmn, najlepsza Asuką w kraju. Z moim Hwo prowadził wyrównaną, ładna wizualnie walkę. Gdy tylko zmieniłem na Wei, Fury nie tylko żadnej walki nie wygrał, ale miał problem z ugryzieniem nawet rundy.
Zresztą w segmencie postaci, nie ma się co dziwić, że każdy niemal wybiera najmocniejsze. Jeżeli się gra w turnieju i wygrana jest 4k $, to na co komu ryzykować. Choć już MadDogJin pokazał pięknie, że Blood Thalon to mocarna postać w sprawnych dłoniach (facet wygrał nim ogrom zawodów w Korei).
Aha, bo w stanach nie ma azjatów i w cale nie stanowią większości sceny.
Jeden z najlepszych hamburgerów w dwa de (nawet te cel szendingowe).
W Syfena tez niezły.
Tak w ogóle to przez dwa lata najlepszym graczem na świecie był Crow, który wygrał dwa razy z rzędu Evo. Facet z USA i porozstawiał w szeregu i Japończyków i Koreańczyków (z Ninem) na czele.
A ludzie narzekali na T4