Ja bym chciał zobaczyć Devil May Cry od Capcomu ze starym sprawdzonym systemem walki, z zajebistym designem lokacji, potworasów i mega klimatycznymi bossami. Nosz kur** obsrałbym się ze szczęścia.
Kiedyś Japońce wypuszczali same kosy, co wiązało się ze specyfikacją konsoli, weną twórczą, pewną swobodą. Te czasy są już za nami. Syndrom 'filmowości' wkraczał mały kroczkami na PS2,X, GCN, ale te konsole według mnie zachowały jeszcze starą magię tworzenia gier, gdzie liczyły się tylko gry, i to gry były na pierwszym miejscu. Osobiście gram na pierwszym Xboxie i nie dowierzam, że ominąłem tą konsolę, ot tak po prostu, bo MICROSOFT... Uff Star Warsy, Splintery, Otogiieryy, i inne dobre gierki są świetnym relaksem, gdzie można zapomnieć na chwilę o Życiu.
Natomiast kolejne dzieło FromSoftwar, trzyma zajebiście fasom, no i projekt Michała Aniołka też daje radę. W sumie to indyki najbardziej przypominają 'fajne czasy'. ;] Pisze to zgred, któremu gry się już nieco znudziły. ;]