Wiiu, konsola która z curret genów ma na ten moment najwięcej exclusivów stawia mnie w trudnej sytuacji.
Pod koniec lipca stałem się jej właścicielem i moje zdanie jest podzielone.
Wraz z konsolą kupiłem mario 3d world i mario kart 8. Ta pierwsza wciągnęła mnie na kilkadziesiąt godzin, świetna zabawa, masa radości, tytuł ten wywarł na mnie ogromne wrażenie. Natomiast mk8 znudził mnie po kilkudziesięciu wyścigach. Włączałem grę, pojeździłem 20 minut online i już miałem dość. Robiłem kolejne podchody, ale za każdym razem tak było.
Później zainwestowałem w nintendoland, które mnie w ogóle nie interesowało.
Poza kilkoma rywalizacjami, produkcja ta nie oferowała niczego co by mi się podobało.
Sprzedałem i kupiłem wii sports club. Poprzednia część na wii wciągała mnie na długie godziny, liczyłem więc na powtórkę z rozrywki. Niestety poza grafiką hd i trybem onlinem nie było niczego co by utrzymało moją uwagę. Mini gry zastąpili nowymi, które moim zdaniem znacząco odbiegają od tego co było. Gra w kręgle to katorga, dawniej rzucałem jak chciałem, a tutaj mimo, że pchałem kulę w lewo, ta leciała w prawo. Do trybu online również mam zastrzeżenia, po każdym zakończonym pojedynku trzeba wrócić do menu gry i stamtąd przejść do tryby online. Kto robi gry bez opcji "play again" a zmusza gracza by udał się do menu?
Potem przeszedłem new mario bros u. Tutaj niestety nie było powtórki z 3d world.
Gra była trudna, frustrująca i nie bawiła tak jak poprzedniczka. Udało się mi ją skończyć i sprzedałem ją, kupując za to zeldę.
Niestety i ona się nie sprawdziła. Gry całej nie przeszedłem, nie podobało się mi to, że nie mamy jakiegoś konkretnego celu, wszystko trzeba robić na wyczucie, często wałęsając się w poszukiwaniu jakieś wskazówki, a do tego brak notesu z listą zadań mocno może irytować, gdyż wykonując jakieś zlecenie możemy trafić na kogoś kto chce powierzyć nam jakąś misję, a wtedy można zapomnieć.
Sprzedałem i kupiłem pikminy 3. To czego mi w nich brakuje, to konkretnych celów.
Mamy zbierać owoce, poszerzać horyzonty i tyle. Jednak można stanąć nie wiedząc dokąd iść dalej, bądź nie wiedząc co zrobić, bowiem w danej chwili nie dysponujemy wymaganymi pikminami, a żeby dotrzeć do dostępnej ścieżki trzeba je w jakiś sposób zdobyć.
Gry na wyłączność niezbyt mi przypadają do gustu. Co prawda nie grałem we wszystko, ale poza doskonałym 3d world inne sprawdziły się przeciętnie.
Teraz pytanie, co powinienem z tą konsolą zrobić? Sprzedać ją?
Kupiłem ją z myślą zabawy w powyższe tytuły, jak również te które dopiero mają nadejść.
Jednak, czy one spełnią nadzieje?
Czy hyrulle wariors, bayoneta 2 mogą się mi spodobać?
Bardziej grzeją mnie: capitan toad, yoshi yarn, project zero 5.
Jeszcze pojawi się mario brosh, ale ta gra znudzi się mi w pięć minut.
Walka sprowadzana do prostych ciosów, może być nudna, bo niby co będzie ciekawego w takiej nawalance. Grałem w poprzednika i po 10 minutach grę wyłączyłem, ile można bić się w ten sam sposób.
Mając to na uwadze jak myślicie co powinienem z konsolą zrobić. Dać jej szansę, czy sprzedać.
Czy wiecie dlaczego dotychczas grane przeze mnie gry mi nie podeszły, jaką mają specyfikę?