Jeśli okazałoby się prawdą, to ciśnięcie niemalże na równym poziomie, jak w najgorszych praktykach tytułów f2p na smartfony, a może nawet gorzej, bo z google play pobierasz podstawkę za darmo, a w SFV musiałeś za nią zabulić. Pewnie Capcom tłumaczyłoby się, że jeśli udostępniliby grę za darmo, to musieliby wprowadzić reklamy in-game. Niech jeszcze obostrzą challenge i online licznikami, kolejkami za mamonę i mamy obraz całości. japierdole.
Na moje to mega sztuczne wydłużanie żywotności i pozorne budowanie wyimaginowanego rozbudowania gry poprzez okrojenie zawartości i odblokowywanie jej w kolejnych skrawkach. Bardzo nieśmiały zalążek takiej praktyki widziałem w SC:Blacklist, gdzie umiejętności Fishera z poprzednich gier serii były na dzień dobry poblokowane i za zebrane punkty doświadczenia, ewentualnie mamonę po zalogowaniu do UPlay można było je po kolei odkrywać.
No niestety tak jest. Ktoś nie będzie miał cierpliwości/skilla - niech płaci za postać. Cwaniaki z Capcom chcą na czymś zarabiać. O tyle dobrze, że za pojedynki online też dostaje się hasjy, nie ważne czy wygrane, czy przegrane. Ale oczywiście są to ponoć marne grosze. Z drugiej strony Ono powiedział, że nie chcą by zbieranie FM było, jak to określił, grind-heavy (dało się też wywnioskować z jego wypowiedzi, że część kostiumów będzie do zdobycia tylko za prawdziwe pieniądze...). Zobaczymy jak wyjdzie to wszystko w praktyce, jak będą wyglądały codzienne wyzwania itp. Dam sobie swoje osobiste wyzwanie, że nie zakupię nic za prawdziwy hajs i postaram się odblokować wszystko tylko za zdobyte FM w grze.
Jest to wydłużanie rozgrywki, konieczność codziennego sprawdzania challenge'y itd. Ale zawsze wolę mieć ten wybór jak pozyskać postać, strój itp. Idealny byłby model znany z Soul Calibur, gdzie też się odblokowywało tryby gry za grową kasę/przechodzenie odpowiednich misji. Tylko, że tam wszystko od razu było dostępne na płycie, a odblokowanie wszystkiego nie dość, że dawało olbrzymią frajdę, to nie trwało nie wiadomo jak długo.
Dzisiaj wieczorkiem odpalę i sprawdzę co i jak.
Przykro mi to pisac, ale okazuje sie Ryo, ze wsparles chyba najgorsza odmiane raka
Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie w praniu i perspektywie najbliższych miesięcy.