Przecież na to to mogą być źli tylko frajerzy, co się dają w dupkę ruchać kupując preordery 2 lata przed premierą. Jak ktoś ogarnięty to sobie poczeka 1 dzień i przeczyta tą recenzję, zamiast jak poj**any pod sklepem w namiocie koczować by sobie pograć szybciutko zaraz po pobraniu day 1 patcha 10GB.
Zero zrozumienia dla pasji około-gamingowej
Jak ktoś mocno czeka na gierkę, napala się na premierę, do tego na tyle głośną, że powoduje ona kolejki i poświęca się na tyle, że czeka w niej po swój egzemplarz od razu jest frajerem i poje
bem?
Też bym nie stał (wystarczająco człowiek na co dzień ćwiczy cierpliwość tracąc czas w kolejkach), ale żeby od razu je
bać tych, którzy to robią
W sumie można tutaj przyporządkować także siksy, które stały pod Saturnem po autograf Kwiatkowskiego, o którym wspominał Morfi w temacie o zakupach. Więcej zrozumienia!