W sporej części winą tego wszystkiego w SC jest możliwość generowania swoich własnych postaci. Poprzez milion itemów, zjebane wersje online polegające na zbieraniu przedmiotów, ekwipunku itp. mocno zaciera się granica pomiędzy main a custom characters. Po takiej fali krytyki jaka się przetoczyła ze strony fanów, powinni to całkowicie wywalić z nowej części, skupić się na pięknym story, weapon master i najlepiej zrobić reboota, przywracając stare postacie. Tym bardziej, że taka Taki jest stale w czołówce ulubionych postaci. Dzieciom i zamiennikom typu Natsu mówię stanowcze nie.
No i jak na moje z racji, że to już kolejna część, za mocno idą w stronę fantasy, niebios, wersji evil postaci itp. Brakuje klimatu Soul Edge/Calibur, gdzie był wojownik z unikalną bronią, konkret miejscówka, narodowość, bitwa/wojna, wypasiony stage i indywidualny cel, który przyświecał chęci zdobycia Soul Edge'a. I tyle w zupełności wystarczy. A nie 3 Patroklosy, 17 Pyrr i 87 Edge Masterów.
EDIT: O, widzę, że bojawiem nieco krócej podsumował