Ej, Mrocz opisz tę wyprawę, bo jak napisałeś o dwóch tygodniach w Grecji od portu do portu to grube wakacyjne wspomnienia mi wróciły.
No generalnie to wyprawa po cykladach

Odwiedzanie codziennie innej mariny w grecji. Kythos, Serifos, Milos, Fira (Santorini), Ios itp. Sporo się pływało

Z reguły wypływaliśmy 9.00 - 10.00 i 17.00 - 18.00 byliśmy na miejscu

Większość tych marin to się często powtarzały. Z reguły mniejsze miejscowości ograniczające się do paru ulic i nabrzeża

Ale bardzo urokliwe, z knajpkami nad morzem itp. Mieliśmy jedną większą przeprawę kiedy trzeba było z Milos do Santorini przepłynąć to płynęliśmy przez noc

(i złapała nas burza na morzu

Na szczęście nie sztorm. Generalnie fajna przygoda, ale po 10 dniach zaczęło już męczyć klaustrofobiczne wnętrze jachtu

Pływaliśmy w 8 osób (licząc skippera) na Bavarii 42
Jedzenie greckie tragedia moim zdaniem

Ich tradycyjne potrawy są często zbyt toporne

Jagnięce pulpety z mięsem to zwykłe mielone kulki podane na sucho, bez żadnego sosu, frytek czy najmniejszej surówki

Do tego turbo tłusto usmażone (spróbujcie to zjeść przy prawie 40 stopniowym upale) w pewnym momencie jadałem już tylko Spaghetti Bolognese
Co do słynnego kryzysu w Grecji to media nieźle to rozdmuchały

Luz bluz i chillout taka jest postawa greków żadnych kolejek do bankomantów ani braków możliwości wypłacania

A byłem 2 razy w Atenach więc nie unikałem większych miast

Z drugiej jednak strony zacząłem doceniać Polske, Grecja to zapadła dziura

kruszące się chodniki, dziurawe drogi, bankrutujące salony i sklepy. No słowem masakra

A opłaty w marinach to minimalne, bo grekom czasem się nie chciało ruszyć dupy by zebrać pieniądze

Więc sumarycznie zapłaciliśmy w sumie za 4 mariny. Pierwsza za 19 euro (na cały jacht) druga za 4,99 euro

Trzecia (Lavrio) za 49 euro i w Atenach za 20 euro

Więc kasa jachtowa się mocno trzymała

Pogoda też dopisała, mega ciepło choć były problemy z wiatrem (Flauta) czasem na żaglu popływaliśmy, ale sporo godzin to na silniczku niestety. Trafiliśmy niestety na takie braki wiatru

Ale do opalania się i kąpania pogoda idealna. Generalnie to tyle, może jakieś foty niedługo wrzucę
PS. Z Miast największe wrażenie zrobiło na mnie Santorini (A dokładnie miasto Ouya) co prawda miasteczko przygotowane typowo pod turystów to tak ułożone i ładne, że aż wydawało mi się, że wypłynąłem z Grecji

Wyróżniał się też wulkaniczny klimat bo cała reszta wysp jest mocno pustynna