Siema.
Mam chwilowego doła, bo po 4,5 roku musieliśmy się przeprowadzić z zajebistego mieszkania na nową chatę, a brakło nam hajsu, by ją kupić
To było takie zajebiste mieszkanie
Dupeczka ryczała jak się pożegnaliśmy z właścicielami.
Teraz nowe lokum, trza się rozpakować bo mnóstwo gratów, nie ma neta i TV do poniedziałku, nie wiadomo jak sąsiedzi w trakcie imprez, eh...
W robocie też zmiana siedziby, dzisiaj pierwszy dzień w nowym biurze. Same zmiany od nowego roku.