Wór XII

[windomearl]

No i pewnie powiedzieli, ze mial zle domkniete gniazda.

[Mrocz]

Nie przekierowałeś portów to Ci zalało.

[Soul hunter 16]

Woda się wlała do kajaka, poza tym telefon był w torebce która też niby nie powinna przepuścić wody jednak trochę wleciało i widocznie trochę w niej poleżał i ch**, jak go wyciągałem w trakcie to działał, a po spływie już siadł.

Nie powiedzieli nic, napisali, że na płycie głównej są ślady zwilgocenia i tyle. Mam też jakąś fotkę, że niby przeszedł test wodoodporności.
Muszę zanieść do jakiegoś serwisu i zapytać czy to naprawią i za ile.

[windomearl]

Wodoodporne telefony  Co za gowno.

[Soul hunter 16]

Telefon niby sam w sobie jest wodoodporny bo jak go kupiłem i się najebałem to go wje**łem do wody i działał 

Te uszczelki tak jak wszędzie mogły się wyszczerbić czy ch** wie co, poza tym wszystko jest niby do jakiejś tam głębokości, do jakiegoś tam czasu i takie tam, także pływać bym z nim nie pływał bo ch** wie. Rok temu nie miałem żadnej wywrotki, a telefon też miałem ze sobą, a tu masz ci los, wje**łem się z 5 razy.

W zeszłym roku dostałem 200 zł mandatu, w tym poszedł telefon za 1300, aż boję się jechać za rok.

[windomearl]

No tak, ja wszystko kumam, ale zeby wodoodporny tel siadl bedac w wodoodpornym woreczku to juz kpina

[s00s]

dziwne, bo ze swoją z1c pływałem fotografując rybeczki z rurką po godzinę i dłużej, nieraz nurkując na parę metrów w dół (na chwilkę), cały czas zanurzony w słonej wodzie i jedyne co mu dokuczało, to zalany głośnik, który po kilku h schnięcia działa.

[Soul hunter 16]

Jak się ma pecha to i palec w dupie się złamie 

ch**, co zrobić oddam do serwisu jak mi krzykną > 500 to chyba się nie opłaca naprawiać tylko wezmę jakiś nowy w MM.

[Soul hunter 16]

dziwne, bo ze swoją z1c pływałem fotografując rybeczki z rurką po godzinę i dłużej, nieraz nurkując na parę metrów w dół (na chwilkę), cały czas zanurzony w słonej wodzie i jedyne co mu dokuczało, to zalany głośnik, który po kilku h schnięcia działa.

Kumpel z1c zalał na termach maltańskich, mówił, że wylewał wodę z telefonu, ale mu wymienili na nowy. Widocznie jakaś wada fabryczna była.

[Mrocz]

Po prostu wypięli się na reklamacje, którą powinni uznać + dodali wpisik, który ich zabezpiecza.

Słysząc to, aż mnie martwi moja kierownica, aby mi uznali reklamacje

[Ryo]

Słysząc to, aż mnie martwi moja kierownica, aby mi uznali reklamacje

A co, grałeś w wannie?

[Mrocz]

Słysząc to, aż mnie martwi moja kierownica, aby mi uznali reklamacje

A co, grałeś w wannie?

A gdzie niby lepiej symulować motorówkę z przeciekiem?

[svonston]

Woda się wlała do kajaka, poza tym telefon był w torebce która też niby nie powinna przepuścić wody jednak trochę wleciało i widocznie trochę w niej poleżał i ch**, jak go wyciągałem w trakcie to działał, a po spływie już siadł.

Ja tak zalałem jakiegoś walkmana dotykowego od Sony i wystarczyło solidne przeschnięcie. Nawet dotyk działał. Trzeba było od razu wyłączyć, rozłożyć i czekać kilka dni, żeby przesechł.

[Soul hunter 16]

Ja zjebałem bo sugerując się tym że jest wodoodporny próbowałem go włączyć. Włączyłem pokazał 0 % baterii, pochodził z 3 min i umarł.

[windomearl]

Woda się wlała do kajaka, poza tym telefon był w torebce która też niby nie powinna przepuścić wody jednak trochę wleciało i widocznie trochę w niej poleżał i ch**, jak go wyciągałem w trakcie to działał, a po spływie już siadł.

Ja tak zalałem jakiegoś walkmana dotykowego od Sony i wystarczyło solidne przeschnięcie. Nawet dotyk działał. Trzeba było od razu wyłączyć, rozłożyć i czekać kilka dni, żeby przesechł.

Te nowe telefony to raczej nierozkladalne sa

[svonston]

A nie wiem, nie mam aż takich bajeranckich telefonów.


Ten się rozkładał.

[Kert]

Po prostu wypięli się na reklamacje, którą powinni uznać + dodali wpisik, który ich zabezpiecza. 

Bardzo prawdopodobny scenariusz, ale z jednym zastrzeżeniem. Nawet przy IP68 jest w normie (które i tak są dobrowolne), że wodoodporność "przy warunkach określonych przez wytwórcę", to jak dla mnie luka, którą producent może wykorzystać. Nie wiem, która Xperia i jaki stopień ochrony, ale mimo wszystko chyba bym się odwołał.

[Soul hunter 16]

Xperia po prostu Z, ta pierwsza. Zrobili test na wodoodporność więc jest lipa, mają wyniki, że telefon w warunkach testowanych zdał egzamin.

Co do rozkładalności, nie da rady, nawet baterii sam sobie nie mogę wymienić, telefon jest klejony i najpierw bym musiał go potraktować nagrzewnicą, a później z przyssawką ściągnąć tylny panel.

[Master_666]

Bardzo prawdopodobny scenariusz, ale z jednym zastrzeżeniem. Nawet przy IP68 jest w normie (które i tak są dobrowolne), że wodoodporność "przy warunkach określonych przez wytwórcę", to jak dla mnie luka, którą producent może wykorzystać. Nie wiem, która Xperia i jaki stopień ochrony, ale mimo wszystko chyba bym się odwołał.

Robią test wodoodporność - jeśli telefon go nie przejdzie = dają nowy i uznają gwarancję. Jeśli przejdzie, to znaczy, że użytkownik próbuje wyciągnąć nowy telefon od producenta.

Soul ewidentnie chciał ojebać sony, bo w instrukcji jest jasno określony czas przebywania telefonu w wodzie - a on trzymał go znacznie dłużej w tej torebeczce z wodą.

[el becetol]

Lato w mieście

[svonston]

Na plaże jechał?

[el becetol]

Buty Ecco coś nie pasują do plaży, chociaż może.

[Lem++]

Iras jedzie po pendrive'a.

[Ryo]

 

[Iras]

Niemiec, już nie żyjesz. Ficuś dostał twój adres.

[windomearl]

A ja wlasnie dostalem info, ze lece do klienta. W poniedzialek. Do UK. Troche sie obsralem ;p

[Ryo]

Masz prawie tydzień, wiec luz. Jakbyś miał lecieć dzisiaj/jutro, to by była spinka Tak czy siak lotnisko masz pod ręką przecie

[BoBaN]

Ja i tak bym się obsrał, bo boję się latać. Jak muszę to lecę, ale wolę tłuc się autem jeśli mogę dojechać. Jeszcze ostatnim razem jak wracałem z Dortmund i przy lądowaniu były dosyć mocne turbulencje, to już w ogóle miałem dosyć (pilot musiał mijać burzę, ale i tak częściowo wleciał w ciemne chmury).

[windomearl]

Ja nigdy nie lecialem, ale to nie o to chodzi. Po prostu z dnia na dzien musze rzucic zycie takie jakie znam i leciec. I nawet nie wiem na ile i jak regularnie bede mogl wracac.

[Iras]

Masz prawie tydzień, wiec luz. Jakbyś miał lecieć dzisiaj/jutro, to by była spinka Tak czy siak lotnisko masz pod ręką przecie

Prawie tydzień to akurat, żeby się przygotować i jechać samochodem, a nie wsiadać do tych latających trumien na 100-300 osób 

Ja nigdy nie lecialem, ale to nie o to chodzi. Po prostu z dnia na dzien musze rzucic zycie takie jakie znam i leciec. I nawet nie wiem na ile i jak regularnie bede mogl wracac.

Zajebista robota.

[Mrocz]

Ja nigdy nie lecialem, ale to nie o to chodzi. Po prostu z dnia na dzien musze rzucic zycie takie jakie znam i leciec. I nawet nie wiem na ile i jak regularnie bede mogl wracac.

Zajebista robota.

No właśnie też tak pomyslałem. Na ile ty do tych klientów +/- jedziesz? Bo napisałeś to tak jakbyś tam miał kilka lat/miesięcy zostać

[Iras]

Z opisu to wyszło jak dobrowolny udział w obozie pracy włoskiem mafii przy zbieraniu pomidorów 

Mam nadzieję, że przynajmniej dostanie 5000 funtów na miech do ręki...

[windomearl]

Ja nigdy nie lecialem, ale to nie o to chodzi. Po prostu z dnia na dzien musze rzucic zycie takie jakie znam i leciec. I nawet nie wiem na ile i jak regularnie bede mogl wracac.

Zajebista robota.

No właśnie też tak pomyslałem. Na ile ty do tych klientów +/- jedziesz? Bo napisałeś to tak jakbyś tam miał kilka lat/miesięcy zostać

Kwestia dogadania jak z powrotami. Zalezy od miejsca i odleglosci od lotniska. Albo powroty na weekendy, albo iles czasu tam i iles w Polsce np. 3 tyg w UK i tydzien w Polsce. Troche przesadzam, ale po prostu spadlo to na mnie niespodziewanie ;p

[Ryo]

No ale nabierzesz doświadczenia i pewnie hajs się zgadza. Dla mnie bomba

[lupinator]

No to na ile w końcu mniej więcej? Pół roku?

[el becetol]

Też kiedyś tak myślałem jak Ryo, ale chyba się zestarzałem już bo teraz bym nie chciał nigdzie wyjeżdżać. Dobrze że zwiedziłem świat zanim zdziadziałem.

[windomearl]

No ale nabierzesz doświadczenia i pewnie hajs się zgadza. Dla mnie bomba

No hajs i doswiadczenie to bardzo jasne punkty tej calej sytuacji.

No to na ile w końcu mniej więcej? Pół roku?

Tego nie wiem wlasnie.

[windomearl]

Po kilku konsultacjach okazuje sie, ze nie tak zle. Na weekendy do domku mozna zjezdzac, a z czasem i pracowac z domu.

[Xell]

Fajna sprawa Windo, będziesz zadowolony. Tylko będziesz musiał kupić drugą konsolę. Gratki!

[szafa]

Windo, powodzenia!

Tylko omijaj teraz program 'katastrofa w przestworzach' na discovery:)