Ja bym najpierw w demko zagrał, zanim wyłożyłbym na to kasę. Dla przykładu, pierwszy Kratos po zapowiedziach w prasie w ogóle mnie nie jarał - jakiś łysy koks biega i szkieleciki zabija, a później hydrę. Design do dupy, byłem fanem bardziej japońskich klimatów, a tutaj łysy gość w sukience drze japę, i w ogóle wizja tępej, brutalnej gierki o zabijaniu potworków mnie nie jarała. No ale jak zagrałem, to zupełnie zmieniłem zdanie i im dalej, tym lepiej, aż w końcu dałem się zupełnie porwać historii Spartiaty w magicznych klimatach greckiej mitologi. Także chyba jednak warto najpierw w coś zagrać, zanim się coś zjedzie. BB też mnie nie jarał, zanim nie zagrałem.