Dobra, pograłem kilka godzin na kierownicy i coś tam mogę już o nowym Dircie powiedzieć.
Grafika.
Jest płynnie, przejrzyście i w wysokiej rozdzielczości. Grafika jest taka jak być powinna w tego typu grach czyli przede wszystkim nie powinna przeszkadzać. Jedyne co rzuca się w oczy z negatywnych rzeczy to wielkie jak pięść (rodem z PSX'a) piksele cieni. Czegoś takiego nie widziałem na PS3, a co dopiero na PS4. Można się dojebać do tekstur pobocza, ale nikt normalny tego nie zrobi. Płynność gry jest powalająca, a do tego wszystko w 1080p i obraz ostry jak żyleta. Dla mnie graficznie tytuł na mocną 9.
Dźwięk.
Po prostu poezja. Auta brzmią niesamowicie i nawet małe pojemności mają swoją moc dzięki dźwiękowi. Audi S1 chodzi jak rakieta i każde wciśnięcie gazu powoduje ciary na plecach. Świetna robota ze strony CM.
Fizyka.
Nie wiedziałem czego się spodziewać, ale to co dostałem przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Gra jest ultra trudna na kierownicy i już widzę, że jako fan wyścigów płaskich będę musiał zapomnieć o pewnych przyzwyczajeniach i nauczyć się od nowa szybkiej jazdy, ale tym razem po zupełnie innej nawierzchni. Grałem swego czasu w RBR i sprawiało mi to podobną trudność jak nowy Dirt, więc mamy tutaj do czynienia z typowo symulacyjnym podejściem do tematu. Nigdy w historii serii nie było mowy o czymś takim jak blokowanie kół po naciśnięciu hamulca, płużenie przednionapędowych aut kiedy wychodząc z nawrotu dajemy pełen gaz czy wreszcie uciekającego tyłu tylnonapędowych rajdówek. Nawet słabsze auta na miękkiej nawierzchni potrafią nas skarcić gdy zbyt ochoczo w zakręcie dociśniemy pedał gazu. Ogólnie jest trudno, ale pokonanie szybko trasy daje mega frajdę. Ja na razie lamię okrutnie, a szczególnie agrafki mi nie wychodzą (brakuje mi ręcznego żeby wrzucić auta w nawrót). Cale szczęście gra posiada szkółkę rajdową, z której zapewne skorzystam (po kolei uczy wszystkich elementów prowadzenia auta rajdowego). Nabiera się szacunku do kierowców rajdowych grając w nowego Dirta. Zastanawiam się czy panowanie nad rajdówką jest faktycznie aż tak trudne, bo momentami zęby zaciskają się same kiedy lekko o coś zahaczymy i możemy zapomnieć o dobrym wyniku. Sama struktura tras i to jak bardzo musimy uważać na wszelakie kamienie, rowy, krzaki itp. powoduje, że łapska na kierownicy zaciskają się mocniej. ForceFeedback jest bardzo precyzyjny i pozwala dokładnie wyczuć co dzieje się z autem. Wielkie brawa dla CM, bo mało która gra jest tak dobrze ustawiona pod kierownicę już na starcie. Ja musiałem zmniejszyć sobie kilka ficzerów samego FF na 70% (chociaż podejrzewam, że ostatecznie skala wyląduje na 50%), bo po godzinie gry nadgarstki miały dość. Z dodatkowych bajerów mamy bardzo dobry model zniszczeń aczkolwiek według mnie nieco złagodzony, bo niektóre dzwony powinny powodować większe spustoszenie. Chociaż mi udało się już zgasić auto w rowie, urwać koło i zajechać skrzynię oraz zagotować wodę w chłodnicy. Także trzeba mieć oczy dookoła bo musimy zwracać uwagę na wszystko co znajduje się na trasie.
Zawartość.
Tutaj niestety nie jest aż tak dobrze jakbyśmy chcieli. Samych lokacji rajdowych jest zaledwie kilka (bodajże 6...Niemcy. Walia, Grecja, Szwecja, Finlandia i Monaco...ale mogłem coś pominąć). Do tego trasa PikesPeak i 3 tory RallyCross'u. Rajdówek za to jest sporo i jest czym jeździć. Aczkolwiek trzeba raczej skupić się na jakiejś swojej ulubionej, bo każde auto prowadzi się zupełnie inaczej i żeby dobrze jeździć trzeba je opanować w stopniu perfekcyjnym. Zapewne pojawią się DLC i to w sporej liczbie, bo gra oferuje zdecydowanie zbyt mało w kwestii tras.
Podsumowując dostaliśmy wreszcie świetną grę o tematyce rajdowej, godną polecenia każdemu fanowi wyścigów, który chce raz na jakiś czas zjechać z asfaltu i poszaleć na szutrze, żwirze, pisaku itp. Dla fanów rajdów to oczywiście pozycja obowiązkowa. Mam nadzieję, że gra sprzeda się bardzo dobrze i da do zrozumienia twórcom wyścigów, że warto pochylić się poważnie nad tematem i zrobić grę dopieszczoną, traktującą rajdy z prawdziwą pasją do tej dyscypliny motorsportu.