Pomysł podjebali totalnie
Rozbraja mnie takie stwierdzenie, bo branża od dawna, a obecnie jeszcze mocniej za sprawą mnogości produkcji przenika się cudzymi pomysłami i wsadzaniem ich na daną modłę do wielu tytułów. Równie dobrze można się cofnąć i zapytać o genezę pierwszego Raymana, który czerpał z pomysłów na platformer ze zdecydowanie starszego SMB, edycje 3d, które zapewne wyglądałyby zupełnie inaczej, gdyby nie Mario64 czy wyjątkowo udane odsłony na ps3, którym wielu zarzuca, że są po prostu wariacją 16-bitowego Donkey Konga i części na handheldy.
Rozumiem oczywiście problem rakowatości ogólnego pomysłu, m.in. rzeczony Rayman wszedł na podobną ścieżkę w najbardziej wspieranej obecnie produkcji z tej serii - Rayman Adventures na urządzenia mobilne, gdzie poziomów co prawda mnogość, ale tylko w 5 światach i tworzonych proceduralnie o z góry ustalonej strukturze, co daje maks kilkadziesiąt poziomów różniących się od poprzednich jakąś pierdołą, typu rozstawieniem lumów czy inaczej umiejscowioną skocznią. Niby można grać bez mikropłatności, ale w grze są mechanizmy, które ograniczają i krępują możliwość zabawy. I tutaj widzę największy problem z Super Mario Run, bo za podobny tytuł żądają kasiory i w sumie tyle.