Tak już na spokojnie można podsumować wczorajszą konferencję MS. Były szumne zapowiedzi, media co rusz pisały o tym, że wszystkie oczy są zwrócone na Xboxa, że nowa konsola odciągnie sporo uwagi od Sony, boty wpadały w ekstazę. Generalnie wszystko wyglądało jak E3 marzeń dla Microsoftu, czyli takie na jakie liczą gracze. Co z tego zostało?
Konsola została pokazana. Data premiery ujawniona. Cena na koniec pokazu ujawniona. I tyle. Prezentacja bez pompy, zero zaskoczeń (nawet design). W zasadzie wszystko wiedzieliśmy na jakiś czas przed. W takim razie można by pomyśleć, że MS skupi się na grach, które sprzedają ten sprzęt. Nic bardziej mylnego, poza Forza 7 nie było nic. Może MS dopiero zaczyna rozprowadzać dev'kity, ale nawet jeśli to wewnętrzne studia powinny nadrabiać i przygotować chociaż jakieś tech demka. Powiedzieli, że Gearsy dostaną update pod XOX - super, tylko gdzie jakaś prezentacja, pokaz możliwości? Przecież wystarczyło zapowiedzieć DLC (bo sama gra jest już mniej świeża) i tam pokazać potencjał. Skoro nie 1st party to może studia niezależne coś poprawią? I tu płonne nadzieje, gigant z Redmond chwali się indykami, plus kilka multiplatform o różnej jakości... Przed konferencją można było spodziewać się scenariusza, w którym będzie kilka mało znaczących gier 1st party, dużo multiplatform, oraz indyków. Niestety ostatecznie zabrakło tych po środku, a przecież to właśnie tym przez lata nadrabiał MS. Sony zgarnęło sporo wielkich IP jako exclusive'y marketingowe, jednak to i owo MS zostało. Przecież mogli nawet zapowiedzieć takiego Wolfensteina i od razu sytuacja ulegała by poprawie.
Nie mam nic do indyków, sam gram w nie od czasu do czasu, bo nie są robione pod dyktando wydawców, a niedobory finansowe muszą nadrabiać stylem i pomysłowością. Nie są to jednak gry do promocji nowej konsoli (chyba, że w krótkim czasie tylko tego typu gry dało się odpalić korzystając z samej mocy sprzętu). Mało tego nie są to gry godne dużej konferencji jednego z czołowych producentów konsol. Może jednak to ja nie ogarniam, może branża właśnie tym teraz stoi, a ja za bardzo patrzę na własne upodobania...
Media twierdziły, że MS ma bardzo komfortową sytuację z prezentacją Scorpio. Mogą wyciągnąć wnioski z błędów Sony i zrobić to lepiej. Jak dla mnie nie zrobili lepiej nic. Nawet powiedziałbym, że wypadają gorzej właśnie przez brak gier. Jedna Forza (dodatkowo według mnie niepewnej jakości) to mało. Jeśli MS liczy, że XOX będą sprzedawały multiplatformy, to może się bardzo przeliczyć. Nie bez sięgnięcia do kieszeni i to głęboko.
Smutna ta konferencja, MS niby był skazany na sukces (przynajmniej podczas E3), a zamiast tego jest klęska. Od zeszłego E3 nie mogę pozbyć się wrażenia, że Phil Spencer robi dobra minę do złej gry i sam nie wierzy w to co mówi. Nie tego potrzebuje Xbox. Może jest jeszcze za wcześnie na pisanie o końcu tej marki, ale chyba powoli do tego zmierza. Szkoda, bo konkurencja jest w branży potrzebna, co pokazuje reakcja Sony na sukcesy X360. MS bardzo ułatwił Japończykom zadanie, zapomniał zabrać ze sobą swoje jaja, no chyba, że i te należały do 3rd party ;P.
Ale zgodzę się też z Masterem, pierwsza część pokazu w mieście to chyba jakiś render.
Dlaczego, przecież cudów tu nie było, wszystko zostało po prostu łanie przygotowane. Przede wszystkim art style, świetne światło i materiały, do tego fajne zmiękczenie obrazu poprzez DoF - taki The Order przychodzi mi na myśl. Jak dla mnie w 100% real time i jeśli okazałoby się, że to render to lepiej niech Bioware się już pakuje. Reszta także wyglądała i ruszała się jak gra, ładna, ale znowu to co mnie zauroczyło to część artystyczna.