To dobrze. Coraz częściej gry ekspresowo tanieją. W ub.r. GTS,
Evil Within II,
Asasyn,
Wolfestein II 4 tygodnie po premierze stopniały o dwa Kazimierze. Natomiast w roku bieżącym
Odyssey,
Tomb Raider nowy,
Fallout 76, czy właśnie BV jeszcze szybciej zrzucają wagę cenową. Tylko GTA V potrzebowało 4 lat by stopnieć do 140 zł
Grałem z ekipą z forumka (bluzgający niczym szewc Ryo, nawrócony na zielone łąki Moldar oraz oaza spokoju "ja cię pieronie jasny" Magik - pozdrawiam) na PS4 (Pro) i różnica w jakości grafiki na korzyść blachy jest niesamowita.
Nie graliśmy razem, barwnie, aczkolwiek czasem niezrozumiale piszący, młody adonisie Sylvanie, bo byłeś tylko w party. Graliśmy my, a Ty nie mogłeś wbić na serwer, bo nie miałeś wcześniejszego dostępu do bety.
Kogo zatem osłaniałem, gdy ten dzielnie biegł na nieprzyjaciela - ja wiem, biegłeś przede mną, więc mogłeś mnie nie widzieć, ale byłem tam.
Kto był chwalony przez ekipę za dobre kampienie i ochronę grupy celnymi strzałami po +300 ptk. - tu znowu mogłeś mnie nie dostrzec, bo daleko ode mnie walczyłeś, a ja w krzakach, hen od was osłaniałem wasze 4 litery.
Któż jak nie moja skromna osoba zdobywała z wami kolejne punkty, by wygrać z czarnoskórą, Azjatką zasilającą oddziały szwabów.
Czasami w czołgu siedziałem, więc mogłeś mnie nie rozpoznać.
A gdy Moldar został ciężko ranny, ty zająłeś się z szeregowym magikiem napieraniem na wrogie fortyfikację, a ja ratowałem e-kolegę.
Spójrz jak daleko jesteś, nie dziwię się, że mnie znowu nie dostrzegłeś, niemniej zapewniam, byłem tam, a dźwięk wystrzałów tamtej nocy pamiętam równie dobrze, co kostki lodu obijające się o szklankę Moladara zanim wpadły do łiski, która podczas boju poił się, by +4 do percepcji mieć