Żeby dalej nie spamować w temacie Maxa Payna wrzucam tutaj moją odpowiedź, bo chcę się odnieść do kilku rzeczy. Chcę także zaznaczyć z jakiego punktu piszę swoją opinię - jestem targetem gier From Software. Grałem we wszystkie od pierwszego Dark Souls (choć nie we wszystkie DLC), a Demon's Souls nadrobiłem przy okazji remake'u na PS5. Dla mnie Bloodborne jest grą ubiegłej generacji. Uwielbiam dokonania Miyazakiego i ustawiałem go w moim osobistym rankingu obok Kojimy. Nie jestem więc krytykiem gier From Soft a ich fanem.
Wyszła najgrywalniejsza gra od hmm? Pewnie z 15 lat a tutaj narzekanie na kopiowanie animacji. Jakoby inne gry tego nie robiły.
Właśnie napisałem, że kopiowanie animacji nie ma tak wielkiego znaczenia, każdy to robi, zwłaszcza w kwestii gier z jednej serii w obrębie jednej generacji. Wspomniałeś nowego God of War - to kontynuacja gry z PS4 na PS4 (cross-gen nic tu nie zmienia). Naturalnym jest, że wiele animacji będzie takich samych. Nikt nie robi tego od nowa, chyba, że zmienia się technologia. Pomimo tego uważam, że można mieć pretensje do From Soft, iż robią to (w sensie wrzucają animacje) od bardzo dawna, wrzucają do niemal każdej gry (te same od czasów Dark Souls) i może warto byłoby wziąć się w końcu do roboty (studio jest już w zupełnie innym miejscu niż za czasów Demon's Souls). Wielu graczy już do tego przywykło, więc krytyka nie jest jakaś duża. Szkoda tylko, że jak robi to np. Guerrilla Games w nowym Horizon (sytuacja podobna jak z GoW, ale to dopiero ich druga gra z serii) nagle jest krzyk.
Poza tym kwestia animacji ma drugie dno - oznacza to, że robisz modele pod stary szkielet (do animacji). Za tym idzie kwestia wyglądu tych modeli - muszą one "siedzieć" w tym szkielecie, czyli mieć podobne proporcje i kształty. To ogranicza tworzenie nowych przeciwników. W ER są np. Erdtree Avatars (nie jeden, wielu). Pierwsze co przyszło mi do głowy na ich widok - "cześć Asylum Demon". Mają te same ruchy. To tak jakby zmienić jedynie "skórkę".
Tak jak jednak pisałem, mi bardziej chodzi o to, że Elden Ring nie jest nową grą, nie ma nowych pomysłów. To Dark Souls 4 (albo właściwa wersja Dark Souls 3
), ale z jakiegoś powodu wypuszczone pod nową nazwą (później sobie pogdybam czemu). Co gorsza, to gra, która wyraźnie obnaża problemy dewelopera - kopiowanie nie animacji, ale pomysłów na fabułę, świat, bossów, przeciwników, lokacje. Jakby studio już wszystko wymyśliło i teraz tylko ubiera to za każdym razem w nowsze ciuchy. Generalnie From Soft kopiuje samych siebie, a ER jest tego wielkim zbiorem. Kuje to moje oczy tym bardziej, że poza kopiowaniem innych swoich gier, kopiują bossów, których używają w samym ER. Gdyby to byli tylko przeciwnicy z katakumb, czyli opcjonalnych poziomów, to ok, tyle, że tak nie jest. Można powiedzieć, że i to nie jest niczym nowym w open worldach, jest to sposób na wypełnienie świata. I tak jest, tylko ER robi to do przegięcia, co jeszcze bardziej uwydatnia powtarzalność. Może po porostu nie trzeba było robić gry z otwartym światem, tylko mniejszą, krótszą i bardziej skondensowaną? Wtedy premiera odbyłaby się pewnie w 2020/2021 roku i gra by na tym nie straciła. W końcu open world to tylko sposób na połączenie lokacji (ma swoje zalety, ale o tym jak będę ogrywał).
To jest dla mnie problemem. W przypadku Bloodborne czy Sekiro jeszcze to się tak mocno nie rzucało w oczy, bo było tego znacznie mniej. Do tego te gry wnosiły coś od siebie i miały inny klimat. ER to jednak typowe Dark Souls z otwartym światem i dorzuconymi pewnymi rozwiązaniami z BB i Sekiro.
Tytuł polecam wpierw ograć, później można płakać a nie na odwrót.
Właśnie w to chodzi - nie grałem jeszcze w nową grę From Soft (za wyjątkiem krótkiej sesji podczas testów sieciowych), a już z grubsza wiem, jak będzie przebiegała fabuła, kogo spotkam, co zobaczę i jak się gra w tę grę. To co widziałem na streamie ENB tylko mnie w tym utwierdziło. Dlatego właśnie uważam, że jeśli chce się być obiektywnym (a takie jednak powinny być recenzje) to nie powinno się wystawić ER tak wysokich ocen. Bo poza powtarzalnością i kopiowaniem własnej pracy po raz n-ty, gra ma swoje problemy. Nie wiem, czy to hype, działanie wydawcy i fakt, że to gra Miyazakiego, więc wiele można jej wybaczyć "bo gameplay i poziom trudności".
Naprawdę rozumiem nowych graczy, którzy wychwalają ER. Dla nich wszystko będzie relatywnie świeże, do tego gra jest bardziej przystępna i trendy - po to właśnie została stworzona jako open world, aby sprostać oczekiwaniom współczesnych graczy. Jak widać po sprzedaży, cel został osiągnięty. Dodanie nazwiska Geaorga R.R. Martina pomogło marketingowo i sądząc po wywiadach z pisarzem, taki był cel. Widząc ruchy Namco Bandai, do następnej gry (Elden Ring 2?) użyją Brandona Sandersona, oby jednak tym razem do czegoś więcej niż reklamy.
Rzuciłem okiem na metacritic, bo chciałem zobaczyć oceny od recenzentów. Ku mojemu zaskoczeniu, te od graczy są znacznie niże. Wszystkie platformy mają średnią między 6,4-7,9 (next geny trzymają się lepiej bo mają 7,9 PS5 i 7,5 XSX). Przejrzałem część mniej przychylnych (czyli nie 10/10, ale i nie 4/10) opinii i widzę, że jednak inni także widzą problem braku nowości, powielania schematów. Są więc gracze, którzy widzą problem.
Kończąc, ja nikomu nie bronię mieć swoje zdanie. Dla kogoś może to być nawet najlepsza gra ostatnich 15 lat, czy najlepsza gra w ogóle. Nawet jeśli pisze to weteran gier From Soft, jeśli tak czuje to jest to jego prawo. Nie jest to jednak gra idealna, wręcz przeciwnie i piszę to próbując być obiektywnym, ale także jako fan, który chce móc się cieszyć
nowym fantastycznym tytułem od swojego ulubionego developera. Tego tu nie widzę, czego obawiałem się już od prezentacji rozgrywki. To co widzę, to dobra/bardzo dobra gra, the best of From Software, która otwiera się na znacznie większą ilość graczy. Mi to nie wystarcza, bo Elden Ring nie wyszedł w próżni. Samo studnio różne rozwiązania usprawiedliwiało np. rozmiarem i umiejętnościami. Po tylu latach sukcesów jedno i drugie nie powinno już obowiązywać.