1. Death Stranding
2. Resident Evil 2
3. Sekiro
Aż trochę się dziwię, że najlepsze gry minionych dwunastu miesięcy dostaliśmy w większości w pierwszej połowie roku (ba nawet w pierwszym kwartale). Wydawało mi się już, że nic nie pokona dla mnie duetu Sekiro/RE2 w związku z czym na podium będzie też miejsce dla DMC5. Kojima jednak namieszał. Choć gryzłem się trochę z tym wyborem (nie ukończyłem jeszcze gry), do tego nie jest to tytuł, który z miejsca można polecić każdemu. Jest jednak inny niż wiele gier dostępnych na rynku i nie chodzi mi tu tylko o samą rozgrywkę, czy tematykę, ale jednocześnie podejście i szczegóły, z jakimi wszystko jest przedstawione. Gra jest bardzo odważna, jak ludzie którzy byli związani z tym projektem. Drugie miejsce było trudniejsze, jedna i druga produkcja mają świetny gameplay, a tam gdzie jedna góruje nad drugą, równoważy kolejna kategoria (historia, grafika, ścieżka dźwiękowa). Ostatecznie decyduje jednak nostalgia (nawet pomimo częściowo zepsutego drugiego scenariusza), oraz fakt, że Sekiro zostawia niedosyt (który powinien być zaspokojony w DLC, którego nie będzie). Oby gra doczekała się kontynuacji (choć nawet wtedy, pewne kwestie pewnie zostaną pozostawione bez odpowiedzi, bo wracanie do nich nie będzie miało sensu).